Pan Ryszard z Rumii - GRYFpomorski.com

Sponsorem tej gazety jest COACH INFORMATYK Andrzej Piekuś

Breaking

Home Top Ad

Sponsor: COACH INFORMATYK

Post Top Ad

Sponsor: COACH INFORMATYK

Pan Ryszard z Rumii

 


Pan Ryszard z Rumii


Pan Ryszard z miejscowości Rumia (woj.pomorskie) - urodzony w 1950 roku, mąż, ojciec dwóch synów. Przyjechał nad morze i początkowo mieszkał w Gdańsku by ostatecznie zamieszkać na stałe od 1984 roku w Rumi.


Gryfpomorski: Żył Pan podczas przemiany ustrojowej. Upadku komuny w Polsce a początku demokracji. Jak Pan wspomina te czasy ?


Pan Ryszard: Wybory parlamentarne w 1989 były bardzo ważne. Przeprowadzone zostały 4 i 18 czerwca 1989 w wyniku i na zasadach uzgodnionych w trakcie rozmów Okrągłego Stołu. W ich wyniku wybranych zostało 460 posłów na Sejm PRL oraz 100 senatorów do nowo utworzonego Senatu PRL. Wybory te zakończyły się zdecydowanym zwycięstwem opozycji solidarnościowej zorganizowanej wokół Komitetu Obywatelskiego przy Lechu Wałęsie. Kandydaci wspierani przez Komitet Obywatelski zdobyli wszystkie mandaty przeznaczone dla bezpartyjnych, a także objęli 99 na 100 miejsc w Senacie. Jednocześnie obóz PRL-owskiej władzy poniósł porażkę, przy czym za najbardziej prestiżową klęskę uznano przegraną niemal wszystkich kandydatów z tzw. listy krajowej. Wybrano wszystkich z „Listy Wałęsy”. Henryk Stokłosa znalazł się w senacie z poza tej listy. Oprócz niego nie wybrano nikogo z poza listy. Wybrano tylko tych z którymi Wałęsa robił sobie zdjęcia. To było bardzo ważne żeby wybrać kogoś kogo popierał Wałęsa. Ludzie ufali Wałęsie. Ktoś z osób sprawujących władzę mógł mieć poglądy podobne do Wałęsy, jednakże nie zostałby wybrany, ponieważ ludzie nie ufali władzy. Nie to co teraz.


Gp: W latach 90” był Pan maklerem giełdowym w banku Pekao S.A. Proszę nam coś więcej o tym powiedzieć.


R: W latach 90” szukałem dla siebie pracy. Zgłosiłem się w tym celu na kurs maklerski, który przygotował mnie do egzaminu maklerskiego, który zdałem w Warszawie. Znalazłem pracę dla siebie w Gdyni. W Banku w którym pracowałem ten kurs miały zdane tylko 2 osoby - mój przełożony i ja. W tym dziale w którym pracowałem wszyscy starali się zdać ten egzamin, jednakże nikomu się nie udało. Następnie starałem się zdobyć uprawnienia doradcy inwestycyjnego papierów wartościowych. Zostałem wysłany na kurs który ukończyłem. Później dwukrotnie przystępowałem do egzaminu, jednakże bez powodzenia. Miałem 100 punktów a wymagane było 110 punktów. Doradca inwestycyjny z mocy obowiązującego prawa może zasiadać w radach nadzorczych spółek z udziałem skarbu państwa. W 1993 r. został przeprowadzony pierwszy egzamin dla doradców i zdały go tylko 2 osoby w Polsce. Pierwszą osobą wpisaną na listę doradców w zakresie publicznego obrotu został Maciej Kwiatkowski. 


Gp: Czy na giełdzie da się zarobić ?


R: Da się, jednakże w sumie więcej osób traci niż zarabia. Suma zysków jest mniejsza niż suma strat, bo muszą się biura maklerskie  utrzymywać.


Gp: Jak zmieniła się giełda od czasów gdy Pan pracował, w porównaniu do dnia dzisiejszego ?


R: Na początku było zupełnie inaczej niż teraz. Kiedyś nie było Internetu. Dawniej żeby kupić akcje dzwoniło się do maklera lub przyjeżdżało się osobiście do biura maklerskiego żeby dać zlecenie kupna. Kiedyś notowania były tylko dwa razy na dobę, a teraz notowania są na bieżąco. 


Gp: Obecnie na giełdzie jest ponad 400 spółek. Jak to wyglądało na początku gdy giełda startowała w Polsce ?


R: 16 kwietnia 1991 r. jak powstawała giełda w Polsce to odbyła się pierwsza sesja giełdowa i swoją premierę miało 5 spółek, które miały swoją emisję. Były to Tonsilu, Próchnika, Krosna, Śląskiej Fabryki Kabli, i Exbudu. W tamtych latach kupiłem wszystkie te 5 spółek. Na giełdzie jestem od samego początku aż to chwili obecnej.


Gp: W co teraz polecił by Pan naszym czytelnikom zainwestować oszczędności ?


R: W Obligacje - to bezpieczne oszczędzanie. Są one emitowane przez skarb państwa. Między innymi są 10 letnie dla dzieci.


Gp: Jakie jest oprocentowanie na chwilę obecną ?


R: Jeśli chodzi o obligacje dziesięcioletnie dla dzieci to 1.5% + wskaźnik inflacji.


Gp: Gdzie można je kupić ?


R: W biurze maklerskim banku PKO 


Gp: Jak długo wykonywał Pan zawód maklera giełdowego ?


R: Do 1999 roku. Wtedy moja nagła choroba spowodowała moje przejście na rentę.


Gp: Wystąpił Pan w teleturnieju telewizyjnym 1 z 10. Jak ocenia Pan swój występ z perspektywy czasu ? Od czasu emisji upłynęło już kilka lat.


R: Po przejściu na rentę starałem się coś robić. Jeździłem do biura maklerskiego i starałem się zarabiać pieniądze. Jednakże większość traciła i ja też traciłem. Postanowiłem przygotować się do występu do teleturnieju 1 z 10. To było długie przygotowanie. Najpierw w eliminacjach wystartowałem w Warszawie i zakwalifikowałem się do tego teleturnieju. I po jakimś czasie dostałem wiadomość że mam przyjechać do studia TVP w Lublinie. Przyjechałem, występ się udał i zająłem 1 miejsce.


Gp: Jakie nagrody Pan otrzymał ?


R: Byliśmy z żoną tydzień w Hotelu Gołębiewski w Mikołajkach. Mieliśmy tam zarezerwowany piękny apartament. Pogodę mieliśmy cudowną. Hotel ten mieści się w województwie warmińsko-mazurskim. Pływałem statkiem po jeziorze Śniardwy które jest największe w Polsce i opaliłem się. Ponadto dostałem gotówkę, sprzęt AGD, zegarek i wiele innych drobnych nagród.


 Gp: Czym później Pan się zajął ?


R: Potem zająłem się szachami. Jeździłem na turnieje szachowe. Pierwszy turniej wygrałem i zakwalifikowałem się do IV kategorii rankingu szachowego. Wystąpiłem następnie w wielu różnych turniejach. Na jednym z nich zająłem drugie miejsce i zakwalifikowałem się do III kategorii rankingu szachowego. Później chciałem się zakwalifikować do II kategorii i wystąpiłem w wielu, wielu turniejach i to wcale nie było takie proste. Początkowo grałem zupełnie nieźle, jednakże z czasem coraz gorzej. Mam ponad 70 lat. W końcu jeden z turniejów wygrałem i zakwalifikowałem się do II kategorii. To duże osiągnięcie i spełnienie marzeń.


Gp: Lubi Pan sport i kibicuje Pan Polakom w najróżniejszych dyscyplinach.


R: Tak, szczególnie lubię piłkę nożną. Oglądam zestawienie ekstraklasy w TV. Polska piłka ligowa nie jest w najlepszej kondycji. Zajmujemy 30 miejsce w rankingu europejskim, więc bardzo daleko. Kibicuję im żeby ten wynik się poprawił. Powodem tego stanu rzeczy jest to że najlepsi Polscy piłkarze grają za granicą.


Gp: Dziękuję za rozmowę 


R: Dziękuję


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Post Bottom Ad

Sponsor: COACH INFORMATYK